Czasami zamiast iść spać wpadam na szalony pomysł, by obejrzeć jakiś film. Tym razem padło – a jakże, bo czemu nie – na „Contagion – Epidemia strachu” w reżyserii Stevena Soderbergha. A o czym jest sam film? Ano o wirusie, który niczym niewidoczny bohater przemierza świat wzdłuż i wszerz siejąc strach. Coś wam to przypomina?
To nie jest horror, ale po obejrzeniu filmu czułam się nieźle wystraszona. Scenarzysta ma zdolności, za które nie jeden sporo by zapłacił. Filmowe proroctwo obecnej sytuacji daje dużo do myślenia. Szkoda, że wtedy, gdy był wyświetlany nikt nie pomyślał, że pewnego dnia fikcja może stać się prawdą.
Czytaj dalej „Wpis 43, czyli filmowe i książkowe przepowiednie.”