Wpis 43, czyli filmowe i książkowe przepowiednie.

Czasami zamiast iść spać wpadam na szalony pomysł, by obejrzeć jakiś film. Tym razem padło – a jakże, bo czemu nie – na „Contagion – Epidemia strachu” w reżyserii Stevena Soderbergha. A o czym jest sam film? Ano o wirusie, który niczym niewidoczny bohater przemierza świat wzdłuż i wszerz siejąc strach. Coś wam to przypomina?

To nie jest horror, ale po obejrzeniu filmu czułam się nieźle wystraszona. Scenarzysta ma zdolności, za które nie jeden sporo by zapłacił. Filmowe proroctwo obecnej sytuacji daje dużo do myślenia. Szkoda, że wtedy, gdy był wyświetlany nikt nie pomyślał, że pewnego dnia fikcja może stać się prawdą.

Czytaj dalej „Wpis 43, czyli filmowe i książkowe przepowiednie.”

Wpis 38, czyli uwielbiam kino!

Czy można być fanką filmów Marvela i DC Comics jednocześnie? Oczywiście:) I cieszę się bardzo, gdy co chwila na zmianę pojawia się nowy film o moich ulubionych superbohaterach. Wprawdzie naczytałam się, że filmy bazujące na komiksowej serii DC schodzą na psy, ale nie zniechęciło mnie to, by wybrać się do kina. Tym razem z przyjemnością wybrałam się na człowieka rybę:) Aquaman, bo o nim mowa, był dokładnie taki, jak się spodziewałam; zabawny, ciekawy i efektowny. Muzyka, odpowiednie ujęcia, efekty specjalne (z 90%), typowy amerykański zarabiacz kasy. Ale właśnie tak miało być. Chciałam rozrywki i ją dostałam. Polecam każdemu, kto oprócz tego, że jest fanem filmowej serii, chce na moment oderwać się od styczniowych chłodów i nie myśleć, tylko zwyczajnie dobrze się bawić;)

Dla mnie 9/10 i już;)

 

Wpis 31, czyli „Jestem taka piekna!”

  Czy wspominałam, że kocham komedie, bo uwielbiam się śmiać? Po „Wieczorze Gier” przyszedł czas na „Jestem taka piękna” z zabawną Amy Schumer w roli Reenee, zwyklej dziewczyny, która chce od życia trochę więcej, niż zamawianie ubrań przez Internet, ponieważ w sklepach nie ma jej rozmiarów, oraz siedzenia w piwnico-biurze bez okien. Reenee chce być jak piękne dziewczyny z okładek. Chce być zauważana i podrywana. Reenee chce być po prostu piękna. A wiadomo jak to jest z  marzeniami. Uważaj Reenee, bo się spełnią. Czytaj dalej „Wpis 31, czyli „Jestem taka piekna!””

Wpis 30, czyli Wieczór gier.

Grupa starych przyjaciół, dobre jedzenie, fajna miejscówka i kalambury, to idealny przepis na “Wieczór gier”. Ale co się stanie, gdy brat, z którym rywalizujemy od dzieciństwa, nagle zapragnie nas odwiedzić i trochę pomieszać nam szyki? Pewnie dałoby się to jakoś wytrzymać, gdyby nie fakt, że gra, w którą nas wciągnął, przestaje być zabawna, a sąsiad, dziwak o spojrzeniu psychopaty, wcale nie podnosi nas na duchu. To wszystko razem sprawia, że bohaterowie przeżywają niezapomnianą noc, a im na ekranie robi się poważniej, tym ja śmiałam się coraz głośniej.  Przywykła do coraz niższego poziomu filmów komediowych, jestem bardzo zaskoczona poziomem humoru i subtelnością, z jaką stare gagi zostały odświeżone. Czytaj dalej „Wpis 30, czyli Wieczór gier.”

Wpis 26, czyli Tomb Raider: kobieta z jajami;)

Fani Angeliny Jolie mogą być lekko zawiedzeni, bo nowa Lara Croft nie posiada aż tak imponującego biustu (albo jeśli spojrzeć za kulisy, specjalnego kombinezonu jeszcze bardziej go uwydatniającego). Nie patrzy na wszystkich z lekką wyższością i nie jest tak monumentalnie piękna. Jest za to bardziej realna, dziewczęca, ludzka i … dla mnie idealna. No cóż, nie poradzę nic na to, że bardzo lubię aktorkę, która wciela się w najnowszym filmie norweskiego reżysera, Roara Uthauga, w postać Lary Croft. Alicię Vikander, bo o niej mowa, po raz pierwszy zobaczyłam w filmie „Kryptonim U.N.C.L.E.” i natychmiast ją polubiłam. W “Tomb Raider” również nie zawodzi, a sam film jest na poziomie, którego nie spodziewałam się raczej po – jak błędnie wcześniej myślałam – odgrzewanym grobowcu. Grobowiec nie jest również przesmażony. Czytaj dalej „Wpis 26, czyli Tomb Raider: kobieta z jajami;)”

Wpis 21, czyli Czarna Pantera film.

Jestem ogromną fanką serii Avengers. Chłonię wszystko i to po kilka razy. Tony Stark z jego ironicznie  słodkim uśmiechem, Czarna wdowa (wciąż czekam na film o jej historii), Thor, który w krótkich włosach wygląda obłędnie, czy Bucky, mój ulubieniec z Kapitana Ameryki, to tylko niewielka cześć bohaterów umiejących poprawić mi humor, z którymi na ślepo wchodzę w kolejne historie. Aż do pojawienia się Czarnej Pantery. Czytaj dalej „Wpis 21, czyli Czarna Pantera film.”