Naznaczona: 30. Przemieniony

Max

Mimo że znaj­du­jemy się w aucie, jeste­śmy w peł­nym uni­for­mie. Do pan­ce­rza dołą­czył pro­tek­tor ochronny na głowę. Przy­po­mina kask, ale jest mniej­szy i osła­nia też szyję.

– Tylko tak możemy cho­dzić po uli­cach – komen­tuje Kon­stan­cja, sie­dząc obok mnie.

Suniemy czar­nym śli­zga­czem, trans­por­te­rem dostęp­nym tylko dla poli­cji i rządu. Zwy­kli ludzie poru­szają się Nie­bie­skimi, pojaz­dami z kie­rowcą, dzięki któ­rym można dostać się wszę­dzie za darmo. To roz­wią­za­nie miało zmniej­szyć wypad­ko­wość na dro­gach, ale pra­cu­jąc w Agen­cji, wiem, że służy jedy­nie inwi­gi­la­cji.

– Czemu? – pytam, roz­glą­da­jąc się po uli­cach. Fak­tycz­nie, na każ­dej matrycy, okrą­głym pode­ście z wyświe­tla­czem 5D, wid­nieje moja syl­wetka. Moja, Mii, lub Alexa. Poszu­kują nas.

– Przej­mu­jemy toż­sa­mość zmar­łych straż­ni­ków. Oni są jak żoł­nie­rze Agen­cji, nie mają rodzin, nikt się o nich nie mar­twi.

– Prze­cież ktoś wie, że nie żyją. My wie­dzie­li­śmy, któ­rzy agenci zgi­nęli.

– Ale sys­tem tego nie wie. Nasi infor­ma­tycy obe­szli go i dzięki temu, mimo że wpro­wa­dzają tam dane, to wybrane jed­nostki oży­wają na nasze potrzeby. Gdy potrze­bu­jemy ich przy­wi­le­jów, gotowe, wkła­dasz uni­form i sta­jesz się jed­nym z nich – Kon­stan­cja pstryka pal­cami, dając do zro­zu­mie­nia, jakie to łatwe.

Czytaj dalej „Naznaczona: 30. Przemieniony”

Naznaczona: 28. Zaskoczony

Alex

Szyb­kim kro­kiem prze­mie­rzam kory­tarz. W gło­wie wciąż wiruje pełno pytań, a ja nie mogę pozbyć się uczu­cia kom­plet­nego zasko­cze­nia. To, co stało się z Maxem, jest dla mnie total­nie nie­zro­zu­miałe, jak i to, że zna Isabellę. Powie­dział, że to jego ciotka i żałuję, że nie mogłem go o to wypy­tać, ale Max ma rację, muszę spraw­dzić, co dzieje się z Mią. Tym bar­dziej, jeśli Zed się nią inte­re­suje. Gdybym tak mógł się roz­sz­cze­pić.

Impuls postawi Maxa na nogi i będzie jesz­cze czas, by wszystko wyja­śnić. Teraz muszę spraw­dzić, co wymy­ślił Zed. Jestem na niego wście­kły. Na sie­bie rów­nież. Powi­nie­nem prze­wi­dzieć, że coś będzie kom­bi­no­wał.

A pomy­śleć, że jesz­cze kilka godzin wcze­śniej zupeł­nie co innego zaprzą­tało mi głowę.

Czytaj dalej „Naznaczona: 28. Zaskoczony”

Naznaczona: 21. Uniesiony

Alex

Wpadające przez okno słoneczne promienie zwiastują kolejny dzień, ale dla mnie nie ma to znaczenia. Póki Mia się nie obudzi, nie umiem się skoncentrować na zadaniu, jakiego się podjąłem cztery lata temu, wstępując w szeregi wrogiego mi obozu. Teraz wydaje się to bez znaczenia. Byłem żołnierzem, który dostał misję. Musiałem ją wypełnić. Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem. Przynajmniej tym przygotowanym przez moich zwierzchników. Dla mnie pewne sprawy potoczyły się nawet lepiej, niż bym sobie mógł zamarzyć, dając nadzieję, że ten świat naprawdę może być jeszcze bezpieczny i piękny.

Wiele lat temu, gdy byłem jeszcze małym chłopcem, myślałem, że właśnie taki jest. Kolorowy, zabawny i pozbawiony zagrożeń. Moja mama uczyła mnie, że wszędzie można dostrzec ukryte piękno, nawet w rzeczach na pierwszy rzut oka odrażających. Naprawdę jej wierzyłem. Ale wraz z jej śmiercią przestałem go szukać. Wtedy umarła część mnie. Niewinne dziecko przestało istnieć w kilka chwil, a zaczął powstawać twór, którego ciężko było okiełznać, a który chciał tylko zemsty na tych, co odebrali mu niewinność.

Wiele lat wcześniej.

Gdy obudziłem się, nic się nie zmieniło. Mama nadal leżała zakrwawiona na podłodze. A mnie głód zmusił, bym wstał, bym wyszedł z pomieszczenia, w którym nas uwięzili.

Czytaj dalej „Naznaczona: 21. Uniesiony”

Naznaczona: 18. Ranna

Wciąż czuję uderzenia wystrzeliwanych pocisków. Dookoła szaleje burza. Odgłosy walki dochodzą z dołu, a my unosimy się coraz wyżej i wyżej. Już nie chronię własnym ciałem Alexa, mimo że ta myśl wciąż nie daje mi spokoju, obłędnie wręcz krążąc w mojej głowie niczym niewykonany rozkaz.

— Alex! — krzyczę, gdy czyjeś ręce wciągają mnie na pokład powietrznej maszyny.

— Jest cały. — Ktoś mi odpowiada, ale nie rozpoznaję głosu. Nie wiem, kim są ci ludzie i co się dzieje. Walczę z uzależnieniem, jakiemu uległam, gdy Alex wypowiedział znamienne słowo „Aktywacja”. Co za aktywacja? Aktywował mnie? Powoli moje myśli zaczynają wypełniać mi głowę. Moje! Znów moje! Ja, prawdziwa „ja” zepchnięta zostałam gdzieś w zakamarki i to Alex panował nade mną. Dlaczego więc teraz przestał? Czuję, że ponownie jestem sobą. Dziwne uczucie, jakbym wracała po ciężkim treningu.

Nagle tracę siły i osuwam się na podłogę, a powieki opadają, broniąc dostępu do zewnętrznego świata.

Czytaj dalej „Naznaczona: 18. Ranna”