Wpis 40, czyli my, Polacy!

Jestem wstrząśnięta, nawet już nie zmieszana. Zwyczajnie zawstydzona i wściekła jednocześnie. Ale chyba najbardziej przebija się przez to zawiedzenie, jak bardzo zawiść i nienawiść ogranicza niektórym z nas widzenie, zaślepia i odbiera rozsądek.

Zginął człowiek, Prezydent Gdańska, szok i niedowierzanie. Scena jak z filmu, który niestety nie jest fikcją. I zamiast chwili refleksji, pokory, przemyśleń – wiadra pomyj i kolejne fale nienawiści. Polak do Polaka, sąsiad do sąsiada…

Ostatnio w rozmowie ze znajomymi powiedziałam, że Polacy potrafią zjednoczyć się w momencie tragedii i to jest nasza siła i nadzieja, że mimo wszelkich wewnętrznych swar potrafimy stanąć ramię w ramię i stać się na nowo jednym silnym narodem. Szkoda, że tylko w obliczu tragedii czy zagrożenia. Dodałam, że chwila, gdy już nawet tragedia nie stanie się wystarczającym powodem, by odłożyć kłótnie na bok, będzie naszym końcem i porażką. To było kilka dni temu. Dziś, gdy zaczęłam czytać wiadomości na Internecie, przeszedł mnie dreszcz. Jestem wieszczką, pomyślałam i szczerze, zrobiło mi się przeogromnie żal nas wszystkich.

Zawsze, naprawdę zawsze, byłam dumna z tego, że jestem Polką. Jesteśmy wspaniałym i mądrym narodem, doświadczonym przez los, ale zawsze dającym radę wyjść z opresji. Czemu teraz, gdy nie ma wojny, zaborcy, na siłę szukamy wroga? Czy naprawdę ciężko zrozumieć, że zjadając własny ogon niczego nie budujemy, nie tworzymy, ale przede wszystkim, niczego nie bronimy. Czemu tak ciężko ugryźć się w język, wyciągnąć wnioski i budować coś wspólnie bez szpileczek zawiści czy zazdrości?

Znam wiele wspaniałych osób, mądrych, odważnych… Każdy takich zna, a skoro każdy, to znaczy to, że nie jest tak źle, że to tylko nieliczne jednostki muszą zastanowić się, czy warto podjudzać innych. I tu nie ma znaczenia partia czy wyznanie. Jeśli tylko odłożymy to na bok, okaże się, że mamy dużo wspólnego, że łączy nas jeden cel, bycie dobrym człowiekiem.

Jako naród nie mamy się czego wstydzić, a zatem nie musimy niczego na siłę udowadniać. Patrzę na Polaków z perspektywy emigrantki i widzę jak są zaradni, sumienni i biją na głowę tych, którzy myślą o sobie, że pozjadali wszystkie rozumy.

Ktoś się przyczepi, że skoro nie mieszkam w kraju, to co się odzywam. Wizerunek Polski i Polaków budują również emigranci. Cieszy mnie zawsze, gdy słyszę dobre zdanie o rodakach i sama również chcę się do takiej opinii przyczyniać. Dlatego bolą mnie kłótnie i przepychanki zaczynające się na samej górze, a kończące w zwykłych domach. Nie wiem, co musi się jeszcze stać, by się otrząsnąć, oddzielić grubą kreska przeszłość, wybaczyć i zacząć naprawdę szanować inne jednostki, tak jakby się samemu chciało być szanowanym. 

Cuda się zdarzają, więc zapewne musi to być cud. 

I tego nam wszystkim życzę, chociaż wiem, że nie będzie to łatwe.

6 uwag do wpisu “Wpis 40, czyli my, Polacy!

  1. świechna

    Mam podobne odczucie, chociaż bardziej próbuję się odciąć od ostatnich wiadomości, bo za dużo ich. Jako naród nie musimy niczego udowadniać – ci którzy tak czują, mają swoje osobiste niepewności i obawy, wyniesione z domu. Naród z tym nie ma nic wspólnego. Nie wiem czy za tydzień, dwa będzie z Polakami lepiej, czasem boję się sprawdzać komentarzy na popularnych portalach, tyle tam jadu.

    Polubienie

    1. Dokładnie. Mam wrażenie, że tu już nie chodzi o daną sprawę, ale własne problemy. Zresztą z opiniami na jakiś temat jest podobnie. Patrzenie przez pryzmat własnych doświadczeń zniekształca obraz i łatwo wtedy o krzywdzący osąd. Pożyjemy, zobaczymy. Pozdrawiam:)

      Polubione przez 1 osoba

  2. Zib

    To proste! Zawsze aby było wybaczenie musi być wyznanie win i skrucha. Bez tego nie nastąpi cud i „gruba kreska ” tak samo jak nic nie dala kreska mazowieckiego. Wśród nas żyją zbrodniarze axdipiki nie zistsna naznaczEni diety nie można wybaczyć. Chciałbym wybaczyć mordercom mojego ojca. Tym którzy go zastrzelili podczas pacyfikacji strajków w 70. Niech ktos poda nie jego nazwisko i adres. A ja mu wybaczę.
    Co z tego że niby wybaczylismy skoro Ci którzy zabijali tteraz kradną. Patrz warszawa czy też Gdańsk.
    Poza tym to co się rozgrywaliza teraz to pokaz szczytu hipokryzji. Facet do niedzieli był zwyklym kombinatorem i oszustem, kwestia czasu było tylko to kiedy trafi do wiezienią i na ile. Samo Po się od niego odcieło (Schetyna, wałesowie ). Pieniądze za które kupowal mueszkania podobno przywieźli w walizce jego tesciowie. Z robót w Niemczech w czasie II wojcu światowej. Wałęsa kupił z tego i wzywał do odejścia z polityki!
    A od niedzieli wieczorem mamy do czynienia ze świętym i tylko czekać jak wybudują mu pomniku. Gdzie my żyjemy? Co ca znaczenie ma jakieś Prawda? Bo nie wypada.
    Ktoś zostaje niepokalanumowy bo zabił go jakiś wariat.
    Złodzieje i kabarecie że rządzą tym krajem. A Ty do których masz pretensje?
    Zresztą, zapewne i tak nie zrozumiesz. Ale zapytaj powstania warszawskiego, którego zadaniem zasługi PO wyrzuciła z mieszkania do piwnicy. Taka jest dziś Polska. Gdy będzie uczciwa i sprawiedliwa ( nie ze względu na jakiś pis) to nigdy nic się nie zmieni. To proste aż tak że nie potraficie tego pojąć!

    Polubienie

    1. „Zresztą, zapewne i tak nie zrozumiesz.” Auć😥. Nie wiem czym zasłużyłam na takie podsumowanie, ale widać poruszyłam jakaś strunę. Przykro mi, ale i tak pewnie obydwie się mi, cokolwiek Ci odpiszę, dlatego mam tylko nadzieję, że kiedyś uda Ci się to wszystko jakoś sobie poukładać. A co do partii politycznych, to daleko mi do chwalenia czy psioczenia na kogoś. Boli mnie ta walka i wzajemna nienawiść. To, że nie ważne co powiesz, zawsze znajdzie się ktoś, by uznać człowieka za idiotę albo laika. Bo przecież moja racja, moja racja, tylko moja racja. Nie zostaje mi nic innego niż czekać na cud.

      Polubienie

      1. Zib

        Czym? To znowu bardzo proste! Tydzień temu nie stało się nic! NIC co nie dzieje się codziennie od drugiej wojny światowej! Zginął człowiek , jak miliony innych . Ktoś porównuje to do śmierci JPii czy katastrofy smoleńskiej. Z zera robi się bohatera ( oczywiście nie oceniam człowieka a jego czyny, których mógłbym przytoczyć tu tyle że wyczerpał bym miejsce na stronie!) .
        Samo pisanie o tym w kontekście jakiegokolwiek wydarzenia jest nadużyciem! Żałoba jest nadużyciem a to co się zacznie po niej będzie nadużyciem skrajnym. Sama zobaczysz !

        Polubienie

  3. Zib

    pisałem w samochodzie, pod wpływem emocji. Wyszedł bełkot ale nie chce mi się poprawiać. Po co i tak to nie ma znaczenia. Znaczenie ma tylko PRAWDA.
    A ta jest daleka od Adamowiczów i od Owsiaków bez względu na budowane pomniki😛

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do świechna Anuluj pisanie odpowiedzi